Page 13 - Grudzien2014

Basic HTML Version

Podkładacze idą w trzech grupach, po to by j eden pies
nie pociągnął pozostałych , ale również by przewie-
trzyć z dzików wszystkie zakamarki. Ja k. ambony
Haj stra zrobiłem sobie stanowisko dowodzenia. Gdy-
by nie korygowanie nagonki i koordynacj a całości na
pewno nie przegapiłbym chmary j eleni i kilku dzi-
ków. Ale co tam. Nie miałem ochoty w tym dniu się
brudzić, wszak zadowolenie kolegów j est najważnie-
j sze. Byłem pewny ,że powinno być dobrze, ale gdy
mnie minęło 2 podkładaczy i za chwilę byli blisko
czoła, a strzał był tylko j eden z daleka, zwątpiłem.
Krótka wymiana zdań z podkładaczami, wy zawraca-
cie na tarniny pod Jubilatką a Woj tek, Marcin i Marek
wiecie które zagrody i naloty macie zaliczyć w
wąwozach. No i zaczęło się. Wypychanie dzików z
ogrodzonej zagrody ok. 3 ha młodnika j odłowego z
j eżyną zaj ęło chłopakom ok. 1 ,5 godziny ale strzelali
chyba wszyscy na wszystkich najdalszych stanowis-
kach. Byli tacy co i 6 razy. Efekt 1 6 dzików na stano-
wiskach i 43 strzały oraz łania. Z miotu wyszło w
kilku kierunkach może 60 dzików. Psy pracowały
dzielnie, podkładacze też. Drugi miot też miał być
nie gorszy ale j ak to zwykle bywa z dużej chmury ,
mały deszcz. Dzików kilka wymknęło się na kierunek
zalewu(może go nawet przepłynęły), poza tym pudło
do łani i celny strzał do lisa. Ponieważ o godzinie 1 5
już umówieni byliśmy z właścicielami karczmy w
Chwaliszowie,
trzeba było polowanie kończyć.
Królem polowanie został kol. Józek B za pozyskanie
łani. Sygnałem „Koniec Polowania” i śpiewem sy-
gnalistów „łowy skończone, strzelcy i psy strudzone,
wracajmy….” zawsze kończymy nasze zbiorówki. I
to j est j edyna zmiana j aką wprowadziliśmy do ak-
tualnych „Zasad Etyki i Tradycj i Łowieckich”. Gramy
go po sygnale „Darz Bór” j ak sygnale przedostatnim
.Może nie podobało nam się ,że sygnał „Koniec Po-
lowania” zadysponowany j est na rozpoczęcie pokotu
a może dlatego ,że mamy tak doborowy zespół sy-
gnalistów. No a potem biesiada pewnie j ak w więks-
zości kół, naj pierw obiad a potem w całości pieczona
owca z muflona i cielak. Pamiętaliśmy o tym by broń
znalazła się zabezpieczona , tam gdzie powinna.
Część kolegów biesiadowanie zakończyła późno w
nocy, a wspominków ale i wypominków j ak zwykle
przy tej okazj i nie brakowało. Do zobaczenia za rok.
Darz Bór.
Zaprezentuj swoje trofea
,
opisz łowieckie przygody!
materiały proszę wysyłać na adres:
redakcja@twojelowisko.pl
opublikujemy je bazpłatnie!